Nikt z posiadaczy ogrodu nie cieszy się, kiedy odwiedzi go kret. To małe zwierzątko potrafi jednej nocy spustoszyć całą gładką murawę. Przystępując do walki ze szkodnikiem, należy pamiętać, że jest on pod ochroną. Dlatego stosujmy tylko bezpieczne dla zwierząt odstraszacze. Podpowiadamy, co doskonale się sprawdzi. Walka w chwastami to jedno z zadań, które stoi przed każdym uprawiającym ogród. Sposobów na walkę z nimi jest sporo, a my przedstawimy kilka najważniejszych, wśród których z pewnością znajdziesz metodę odpowiednią do zastosowania w swoim ogrodzie. Jak pozbyć się chwastów z trawnika? Marzeniem niejednego właściciela nawet niewielkiego trawnika koło domu jest równa i zielona płaszczyzna, na której rosną wyłącznie źdźbła trawy. Niestety taki efekt jest trudny do uzyskania, bo na trawniku bardzo często możemy spotkać inne rośliny, które przez właścicieli zadbanych trawników mogą być uznane za chwasty. Do najczęściej spotykanych należą mniszek lekarski zwany popularnie mleczem, bluszczyk kurdybanek, koniczyna biała i czerwona czy babka lancetowata. Część z tych roślin ma walory lecznicze i przez niejednego zostałyby uznane za cenne, ale wielu właścicieli trawników woli je usunąć, by uzyskać zamierzony efekt angielskiego trawnika. Walkę z tymi chwastami można prowadzić na różne sposoby. Jeśli nie ma ich zbyt wiele, to możliwe jest usuwanie ręczne, które choć czasochłonne, przynosi oczekiwane rezultaty. Polecamy produkt: wyrywaczka do chwastów z drewnianą rączką Vulcanus. Jeśli jednak problem dotyczy chwastów wyrastających w większej ilości, to trzeba sięgnąć po inne metody, które pomogą skutecznie się ich pozbyć. Do walki z chwastami na trawniku warto stosować odpowiednie środki ochrony roślin. Najlepiej sprawdzą się tutaj środki chwastobójcze, które są przeznaczone do walki z chwastami dwuliściennymi. Są one bezpieczne dla trawnika, gdyż trawy są roślinami jednoliściennymi, a zatem ich stosowanie nie spowoduje zniszczeń w darni, a pozwoli skutecznie pozbyć się rosnących na trawniku chwastów. Usuwanie chwastów z grządek warzywnych Chwasty są utrapieniem również na grządkach warzywnych, a ich obecność szkodzi roślinom nie tylko dlatego, że szybko rosnące chwasty mogą im zaszkodzić, ale również dlatego, że rosnąc pobierają z gleby składniki odżywcze, przez co warzywa mają do nich dużo mniejszy dostęp. Usuwanie chwastów jest zatem konieczne, jeśli chcemy osiągnąć zadowalające plony. Odchwaszczanie grządek należy zacząć jeszcze przed wiosennym siewem, dokładnie przekopując glebę i usuwając z niej pozostałości pędów, korzeni i kłączy, jakie mogły w niej pozostać. Do tak przygotowanej gleby można wysiać nasiona warzyw, a samą glebę warto zabezpieczyć poprzez ściółkowanie. Do tego celu doskonale nadaje się kora sosnowa, którą można rozsypać pomiędzy roślinami. Nie tylko ogrzeje ona glebę, ale również ochroni ją przed nadmiernym wzrostem chwastów, a przy okazji poprawi warunki glebowe. W tej roli świetnie sprawdzą się też agrowłókniny, które również znacznie ograniczą rozrost chwastów. Należy jednak pamiętać, żeby wyciąć w nich otwory, bo bez tego posiane warzywa nie będą mogły rosnąć. W przypadku niektórych warzyw (np. pomidory, papryka, kapusta, kalafior, brokuł) świetnie sprawdzi się agrotkanina z otworami. Ściółkowanie jest dobrym sposobem zapobiegania rozrostowi chwastów, ale nie chroni wtedy, gdy chwasty zdążyły już urosnąć. W takiej sytuacji konieczne jest ręczne usuwanie chwastów, które jest bardzo skuteczną metodą walki z chwastami, choć bez wątpienia bardzo czasochłonną. Jeśli grządki są niewielkie, to pielenie ich nie zajmuje dużo czasu, przy większych areałach jest jednak bardzo uciążliwe. Warto wówczas rozważyć zastosowanie herbicydów, przy czym należy dobrać ich rodzaj do gatunku chwastów oraz sprawdzić, czy są one bezpieczne dla warzyw rosnących w tym miejscu. Domowe sposoby na pozbycie się chwastów Oprócz ręcznego usuwania chwastów i środków chemicznych mamy możliwość zastosowania również metod wykorzystujących środki powszechnie stosowane w gospodarstwach domowych. Należą do nich takie substancje jak olej jadalny, roztwór mydła i detergentów, ocet czy cukier. Ich stosowanie jest w większości bezpieczne dla środowiska, ale należy pamiętać, że np. ocet ma silne działanie i jego stosowanie w formie oprysku może spowodować zniszczenie nie tylko chwastów, ale i innych roślin znajdujących się w jego pobliżu. Z tego powodu nie powinno się go stosować na trawniku, gdyż może uszkodzić również trawę. Doskonale sprawdzi się natomiast do walki z chwastami rosnącymi pomiędzy płytkami chodnikowymi czy przy krawężnikach. Chwastów rosnących w szczelinach możemy się też pozbyć stosując boraks czyli środek powszechnie dostępny w aptekach. Jest on jednak szkodliwy dla roślin ozdobnych, traw i warzyw, dlatego jego zastosowanie należy ograniczyć do miejsc, w których nie zaszkodzi on innym roślinom. Podobne walory ma soda oczyszczona, która pomaga zwalczać chwasty w ogrodzie. Doskonale radzi sobie z mniszkiem lekarskim, który jest bardzo popularnym chwastem ogrodowym. Stosowanie sody oczyszczonej jest bardzo proste, ale należy pamiętać, że wnika ona w glebę i w miejscu jej użycia inne rośliny mogą już nie wyrosnąć. Można ją zatem z powodzeniem stosować na wysypanych kamieniem podjazdach, tarasach, chodnikach czy ścieżkach w ogrodzie, w których szczelinach rosną chwasty. Nie sprawdzi się ona jednak do walki z chwastami zarastającymi trawnik, grządkach warzywnych czy wokół roślin ozdobnych, którym mogłaby zaszkodzić. Kiedy stosować środki chwastobójcze? Jak widać można pozbyć się chwastów na wiele różnych sposobów, zarówno stosując metody ręczne, jak i herbicydy. Kluczowy dla ich skuteczności jest jednak czas ich zastosowania, który ma znaczący wpływ na skuteczność działań. Usuwanie ręczne będzie najłatwiejsze i najbardziej efektywne, gdy chwasty będą jeszcze niewielkie. Dzięki temu będzie można je łatwo wyrwać, a zniszczenia w postaci wyjałowienia gleby będą najmniej dotkliwe. Jeśli chodzi o stosowanie herbicydów, to najlepiej stosować je we wczesnej fazie rozwoju chwastów, zanim zakwitną, ale już mają wykształcone po 3-4 liście, które będą wchłaniać zastosowane środki. Dzięki temu wystarczą niewielkie dawki, by pozbyć się niechcianych chwastów, a rośliny nie zdążą się rozsiać po okolicy. Warto pamiętać, że niektóre chwasty, takie jak mniszek lekarski, potrafią rozsiewać się bardzo szybko, a jedna roślina może szybko rozmnożyć się i pokryć niemal cały trawnik. Żółte kwiaty pojawiające się w maju mają bezsprzecznie swój urok, ale jeśli zależy nam na tym, by nie mieć ich w swoim ogrodzie, to najlepiej wykonać oprysk przed okresem kwitnienia. Na oprysk najlepiej wybrać pochmurny i bezwietrzny dzień z temperaturą ok. 15-20 stopni Celsjusza, gdy nie zapowiadają się opady. Dzięki temu będzie można precyzyjnie zaaplikować preparat na chwasty, a brak opadów sprawi, że będzie on mógł się dobrze wchłonąć poprzez liście i dotrze do wnętrza rośliny powodując jej obumieranie.
Efekt prostego zabiegu - jak przekonują praktycy metody - jest murowany! Dziki, które wyczują woń człowieka obecną na włosach, płoszą się i już nie tratują upraw. Zdaniem rolników, zapach człowieka utrzymuje się aż do pierwszego ulewnego deszczu. Patent wypróbować warto, bo nic nie kosztuje, a jak widać skutkuje!
Czym jest rdestowiec ostrokończysty? Rdestowiec ostrokończysty (Reynoutria japonica) nazywany również rdestem japońskim lub rdestocem japońskim jest chwastem naturalnie występującym w przyrodzie. Roślinę zalicza się do rodziny rdestowatych (Polygonaceae) rosnących głównie w strefie klimatu umiarkowanego. Chwast szybko się rozprzestrzenia i rozrasta dzięki silnym i głęboko rosnącym kłączom. Potrafi nawet przebijać się przez betonowe podłoże. Każdej wiosny rdestowiec wypuszcza pędy urastające na ponad 2 m, które zasłaniają rośliny znajdujące się poniżej chwastu. Zimą pędy opadają. Rdestowiec ostrokończysty stanowi ogromny problem, a jego zwalczanie powinno rozpocząć się jak najszybciej. Rozrastający się chwast i jego potężne kłącza stanowią zagrożenie nawet dla budynków. Co ciekawe, rdestowiec ostrokończysty sprowadzono z Azji w XIX w. do Wielkiej Brytanii jako roślinę ozdobną. Jej liście, łodygę i delikatne kremowo-białe kwiaty kwitnące późnym latem i na początku jesieni uznawano za bardzo atrakcyjne. Ponieważ chwast należy do roślin miododajnych, uprawiano go także w ogródkach i wysiewano na nieużytkach. Rdest ostrokończysty nie produkuje nasion (w warunkach polskich), ale rozprzestrzenia się przez kłącza. Wystarczy nawet fragment rozłogi, żeby roślina mogła rozmnażać się wegetatywnie. Usuwanie rdestu japońskiego nie należy do łatwych zadań. Jednak, żeby uchronić się przed zniszczeniami w ogrodzie (chwast niszczy ścieżki, kostkę, a nawet uszkadza fundamenty domu), zacznijmy walkę z chwastem jak najszybciej. Jak rozpoznać rdestowiec ostrokończysty? Rdestowiec ostrokończysty urasta na ponad 3 m. Choć jest byliną, błędnie nazywa się go krzewem. Roślina bardzo szybko się rozrasta. Jej łodygi pokryte fioletowymi plamkami przypominają swoim wyglądem pędy bambusa, ponieważ wewnątrz są puste. Bylina charakteryzuje się dużymi jasnozielonymi eliptycznymi liśćmi o zaostrzonym końcu. Późnym latem roślina wypuszcza małe białe kwiaty. Bylina rosnąca na terenie Polski nie wytwarza nasion. Rdestowiec chętnie porasta przydroża, nasypy kolejowe, tereny nadrzeczne, a także siedliska ruderalne (siedliska, w których widać mocną ingerencję człowieka). Uszkodzenia wywołane przez rdestowiec ostrokończysty W Polsce rdestowiec ostrokończysty uznaje się za gatunek inwazyjny. Oznacza to, że zagraża rodzimej przyrodzie i rozprzestrzenia się bardzo ekspansywnie. Zgodnie z polskim prawem jego uprawa jest zakazana. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przygotowała nawet specjalne wytyczne dotyczące zwalczania rdestowców na terenie Polski (wytyczne z 2015 r.). Rdestowiec japoński wymaga zwalczania, ponieważ negatywnie wpływa na środowisko przyrodnicze i gospodarkę. Bylina tworzy gęste i zwarte zarośla, co uniemożliwia rozrost rodzimych gatunków. Ze względu na duży rozmiar liści ogranicza dostęp do światła roślinom znajdującym się w je pobliżu. Rdestowiec zmienia właściwości fizyczne i chemiczne gleby. Rdestowiec japoński: przyczynia się do spadku bogactwa gatunkowego roślin; prowadzi do zmniejszania obfitości i bogactwa bezkręgowców; ogranicza dostęp do wód; niszczy zapory przeciwpowodziowe; uszkadza nawierzchnie dróg i chodników; ogranicza widoczność; wkracza na pola, gdzie niszczy uprawy. Leczenie i zapobieganie rdestowi ostrokończystystemu W zależności od wielkości stanowiska rdestowca wykorzystuje się różne metody jego usuwania. Jest to bylina o bardzo rozwiniętym systemie korzeniowym (podziemne kłącza), dlatego nie wystarczy obcinać tylko jej części naziemnych. Rdestowiec ostrokończysty wymaga zastosowania różnych metod. Jak się go pozbyć? Do jego usuwania stosuje się i metody mechaniczne, i chemiczne oraz biologiczne. Wybierając sposób „leczenia”, rozpatruje się koszty środowiskowe i finansowe, a także przypuszczalną skuteczność. Żeby rdestowiec japoński nie osiągnął dużych rozmiarów w naszym przydomowym ogródku, zastosujmy metodę mechaniczną. Jak usunąć bylinę? Wycinamy nadziemne części rośliny. Wyrywamy i wykopujemy podziemne kłącza. Wykopujemy bylinę wraz z dużym fragmentem ziemi i wymieniamy glebę na nową. Ten sposób zwalczania rdestowca poleca się przy populacji zajmującej niewielkie przestrzenie. Kiedy roślina jest mała i słabo rozrośnięta, łatwo się jej skutecznie pozbyć. Wycinkę rozpoczyna się w pierwszej połowie maja, kiedy to rośliny zaczynają okres wegetacyjny. Pędy nie zdążą jeszcze stwardnieć, a bylina nie dostarczy nowym kłączom materiału do dalszego wzrostu. Jeśli chwast pojawi się w naszym ogródku, konieczne jest jego regularne koszenie. Od maja do czerwca powinniśmy wykonać od 4 do 6 wycinek. Po wycięciu byliny ziemię przykrywamy czarną grubą folią (może być to też tektura lub geowłóknina). Stale obserwujemy też, czy pędy nie odbijają. Kiedy usuniemy roślinę z ogrodu, musimy ją też odpowiednio zutylizować. Składowana w sprzyjających warunkach bylina może się zregenerować nawet z fragmentów pędów. Wykopywanie rdestowca ostrokończystego Zwalczanie byliny powinno obejmować też usuwanie podziemnych części rośliny. Ponieważ korzenie rośliny sięgają nawet 3 m w głąb, ich wykopywanie jest ciężką pracą. Prace rozpoczynamy jak najszybciej, czyli wtedy, kiedy roślina dopiero zaczyna wyrastać w naszym ogrodzie. W ten sposób już na wczesnym etapie usuniemy całą bylinę wraz z jej wszystkimi kłączami. W sezonie wegetacyjnym przeprowadzamy taki zabieg kilkukrotnie. Zamiast wycinania rdestowca, możemy usunąć cały fragment ziemi, na której rośnie. Do utylizacji wywozimy więc całą wierzchnią warstwę gleby ze wszystkimi kłączami. Środki chemiczne Rdestowce słabo reagują na chemiczne środki, a stosowane do ich zwalczania herbicydy dają słabe rezultaty. Za najskuteczniejszy herbicyd uznaje się Roundup podawany w postaci oprysku na całkowicie wyrośniętą już roślinę. Do zabezpieczania kostki brukowej czy chodników przyda się Roundup® Herbi Blok Środek Chwastobójczy tworzący barierę, niszczący części naziemne i korzenie chwastów. Preparat zabezpiecza obszar przed odrastaniem, dlatego może okazać się pomocny w pozbywaniu się rdestowca. Jak chronić się przed rdestowcem ostrokończystym? Jeśli w naszym ogródku pojawił się rdestowiec ostrokończysty, do jego usunięcia zastosujmy metody mechaniczne. Zadbajmy przy tym o utylizację chwastu. Kompostowane części naziemne trzeba stale monitorować (roślina może się zregenerować i wyrosnąć z fragmentów pędów). Nie zaleca się składowania części podziemnych. Miejsce występowania rdestowca musimy kilkukrotnie w ciągu roku oczyszczać, wycinając odrastające pędy. Warto też dokładnie oczyścić glebę, odsiewając z niej kłącza rdestowca i wymieniając ją na nową. Niestety, walka z byliną zajmuje kilka sezonów i trudno pozbyć się jej na stałe. Rdestowiec ostrokończysty przenosi się wraz z ziemią, dlatego uważajmy przy wykonywaniu prac ogrodowych. Jeśli w jednym miejscu naszego ogrodu pojawił się ten chwast, nie przenośmy ziemi na inne stanowiska. Kupując działkę budowlaną, zwróćmy uwagę, czy nie rośnie na niej rdestowiec. W niektórych krajach, takich jak np. Wielka Brytania, banki nie udzielają kredytów hipotecznych na działki objęte plagą rdestowca japońskiego. Żeby ochronić się przed atakiem byliny, nie wprowadzamy jej uprawy do naszego ogródka. Nie zrywamy również rośliny, nie przenosimy i nie wsadzamy jej tyczek do podpierania kwiatowych rabat. Choć rdestowiec może wydawać się naturalnym pomocnikiem w ogrodzie (jego pędy przypominające bambusa są wyjątkowo trwałe), bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Uznaje się go za jeden ze 100 najbardziej inwazyjnych gatunków na świecie. Wystarczy tylko 5 g kłącza, żeby roślina się zregenerowała i rozpoczęła swoją ekspansję.
Tam owady przyczyniają się do wielu pożytecznych procesów. Stanowiąc ważny element ekosystemu, chronią rośliny przed szkodnikami, drenują glebę i zapylają. Jedyne miejsce, w którym są niepożądane, to drzewa owocowe. Kluczem do pozbycia się mrówek z drzew owocowych, jest zorientowanie się, czy na roślinach nie żerują inne owady.
Czy widziałeś kiedyś jak rośnie bambus? Jak jego silne pędy, wzbijając się w górę, zyskują na delikatności im więcej gałązek i listków się na nich pojawia? A czy widziałeś kiedyś jak rośnie bambus w Polsce? I to nie tylko w zamkniętych pomieszczeniach, ale także ogrodach? No właśnie. Więc warto zwrócić na te rośliny uwagę. Są niezwykle oryginalne, efektowne, a do tego niezwykle proste w uprawie. W opolskim Zoo, te spektakularne, szybko rosnące trawy, tworzą wspaniały ekran widokowy osłaniający wybieg wielbłądów. Pomyślałbyś, że to możliwe? I choć bambusy nie są naszymi rodzimymi roślinami, mają tyle zalet i uroków, że warto o nich pomyśleć aranżując swój ogród albo taras. . Krótko o bambusach. Co bambusy wnoszą do ogrodu? Lekkość, oddech i nieco orientalnej, ale nienachalnej egzotyki. A oddech wnoszą naprawdę, bo produkują do 35% więcej tlenu niż drzewa. Bambusy w Polsce rosną już niemal we wszystkich częściach kraju, jednak z pewnością najlepiej jest im w cieplejszych regionach, w których nawet zimą pozostają zimozielone. Mimo to, są odmiany typowo mrozoodporne, które przy odpowiednich i nieskomplikowanych zabiegach, z powodzeniem mogą przetrwać nasze zimy. Bambusy należą do rodziny traw. Mimo to, myślę, że ciężko je pomylić z czymkolwiek. Mają tak charakterystyczne łodygi, które nadają im wyjątkowy charakter, właściwie nie spotykany u innych roślin. Do tego występujące w przeróżnych kolorach, które same w sobie potrafią ożywić każdy ogród. . Najogólniej bambusy można podzielić na: Drzewiaste. . Kępowe. . Okrywowe. Nazwy nie są wcale przypadkowe i najzwyczajniej wynikają z ich wyglądu i sposobu wzrostu. Gatunki drzewiaste (Phyllostachys o wyraźnych pędach) mogą osiągać do 6 m wysokości, a nawet więcej. Dlatego idealnie nadają się na żywopłoty, czy jako zasłony mniej ciekawych miejsc w ogrodzie. Bambusy kępowe (bujnie ulistnione z gatunku Fargesia) pozostają mniejsze – do 2-2,5 m i nadają się świetnie na niższe żywopłoty lub tło dla innych roślin. Wyjątkowo dobrze rosną i prezentują się także przy oczku wodnym. Najniższe pozostają bambusy okrywowe (Pleioblastus, Sasaella), z których można tworzyć delikatne zielone dywaniki. Osiągają do 30 centymetrów wysokości, a posadzone np. pod drzewami lub w cienistych miejscach, pomogą je pięknie rozjaśnić. . Bambusy zakwitają, ale niezwykle rzadko, raz na 50 – 100 lat. Co ciekawe, wtedy zakwitają wszystkie naraz – na całym świecie. Później obumierają, ale wcześniej wydają nasiona. Dlatego ten fakt, o którym właściwie mało kto wie, dodaje im tylko niezwykłości i tajemniczości. Bambus to nie tylko jeden rodzaj, najczęściej kojarzony zielony pęd porośnięty liśćmi. W Polsce można uprawiać co najmniej 30 różnych odmian. Jedne mają pędy grube i żółte, inne czarne, albo pokryte mącznym nalotem. Liście z kolei, mogą mieć w różnych odcieniach zieleni – chłodnych, ciepłych, a także w paski. Starsze egzemplarze mogą, jako zimozielone rośliny, malowniczo kontrastować ze śniegiem w zimowym ogrodzie. . Wymagania bambusów. Bambus to roślina egzotyczna, dlatego warto wiedzieć, w jakich warunkach najlepiej będzie jej w polskim ogródku, czy też w donicy. Zarówno dla zdrowego wzrostu, jak i zimowania, ważna jest przepuszczalna ziemia o neutralnym lub lekko kwaśnym pH. W ziemi zbyt wilgotnej będą zamierały, zimą zaś mogą przemarznąć. Bambusy – w zależności od gatunku i odmiany – mogą rosnąć w słońcu, cieniu lub półcieniu. Podlewamy je umiarkowanie, w gorące dni obficiej. Na zimę przysypujemy korzenie warstwą ściółki. Bambusy sadzimy od wiosny do jesieni. Nawozimy jak trawy ozdobne, a najlepiej specjalnym nawozem do bambusów. Możemy je przycinać i formować. Ważne! Bambusy drzewiaste potrzebują bariery korzeniowej, ponieważ naprawdę rosną silnie, szczególnie w sprzyjających warunkach. Bariera ogranicza ich ekspansję i niekontrolowany rozrost. Nie jest to jednak wymóg wszystkich odmian, np. „Fargesie”, o nie agresywnych korzeniach, takiej bariery nie potrzebują. . Zalety bambusów. Poza niekwestionowanymi walorami estetycznymi, bambusy idealnie nadają się na żywopłoty. Taki żywopłot nie tylko efektownie wygląda, ale też szybko rośnie – szybciej niż np. żywopłot z tuj. Co roku zyskać może do 1/2 wysokości, którą miał w poprzednim sezonie. A co jeszcze najważniejsze: taka zielona osłona od wiatru czy ciekawskich oczu, dodatkowo wspaniale szumi. Po drugie ma wiele możliwości zastosowania. Może rosnąć jako soliter (pojedynczo) w wyeksponowanej części ogrodu, zasłaniać niezbyt ładne części ogrodu, albo – posadzony w donicy – stać się zielenią przenośną, którą można się, w miarę potrzeby, osłonić. Bambusy tworzą ciekawe kompozycje z innymi roślinami, szczególnie z takimi o efektownych liściach, jak funkia, rodgersja, czy paprocie, z roślinami o kolorowych kwiatach, jak hortensje, różaneczniki, kosaćce syberyjskie, liliowce, czy języczki. Doskonale sprawdzają się w połączeniu z innymi trawami – miskantami, turzycami, a z imperatą cylindryczną ‘Red Baron’ szczególnie jesienią daje ciekawe i efektowne połączenie. Bambusy teoretycznie rosną także w pomieszczeniach. Niemniej jednak wychodzi im to baaaardzo kiepsko. Jedynie tropikalne, trudno dostępne odmiany się do tego nadają, czego przykładem może być chociażby wrocławskie zoo. Czego zatem potrzeba, aby zacząć uprawiać bambusy? Sadzonek (bambusy z nasion nie są tak silne jak te rozmnażane ręcznie), odpowiedniego miejsca i zwykłej ogrodowej ziemi, która nie jest zbyt ciężka, ani za bardzo piaszczysta. Później tylko wystarczy je podlewać, chronić przed mrozem oraz obserwować jak rosną i słuchać jak szumią. Nic tak nie uspokaja!! . Na zakończenie, jak zwykle, mam dla Ciebie kilka cennych informacji i wskazówek, oraz oczywiście konkurs. Który w tym tygodniu zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie!!! Zanim jednak o nim, myślę, że najwyższy czas przedstawić cichą Bohaterkę tego wpisu. Bez Niej, o bambusach mógłbym powiedzieć Ci tyle, że wiem, że są i gdzieś tam rosną. Tymczasem to ona, Sylwia, udowadnia, że bambusy to wspaniałe rośliny, o których właściwie niewiele wiemy. I praktycznie nie stosujemy ich w ogrodach. A to wielka, wielka szkoda. Nie bez powodu też, na wstępie postu, są te wspaniałe bambusy rosnące w opolskim zoo. To właśnie „spod ręki” Sylwii się tam znalazły. Dowodzi to jednego, że zna się na sprawie. Dlatego jeśli choć trochę bambusy Cię zainteresowały, polecam jej bloga To kopalnia wiedzy o tych roślinach, odmianach, zasadach uprawy itd. W dzisiejszym wpisie jedynie lekko zaczepiłem o ten temat, bo wydał mi się ważny i godny rozwinięcia. Tymczasem zapraszam Cię do przychylniejszego spojrzenia na bambusy. Może to jest właśnie ta alternatywa dla żywopłotu z tui, nad którą tyle się zastanawiasz? Kto wie?
Posiej je w ogródku zwłaszcza w miejscach, w których chcesz się pozbyć mrówek.Do ziół, które odstrasza mrówki należą: mięta – mrówki jej nie cierpią, zwłaszcza mięty pieprzowej. Jedyny problem z miętą jest taki, że lubi się sama nasiać. Więc jeśli nie chcesz, aby wymknęła Ci się spod kontroli, musisz być uważna. Chwasty w ogrodzie - nieproszeni goście? Chwasty w ogrodzie to dla wielu ogrodników prawdziwe utrapienie - wielu z nas walczy z chwastami, powoli tracąc już nadzieję i siłę. Szczególnie uporczywe są chwasty wieloletnie, takie jak perz, które rozmnażają się przez podziemne rozłogi, co powoduje, że bardzo trudno jest je usunąć. Gdybyśmy mieli podać jedną definicję chwastów, to można by określić je jako rośliny niepożądane w danym miejscu - co sprawia, że chwastem może być każdy gatunek. Niestety, to luźne podejście do tej definicji i problemu. Istnieje wiele roślin, które są mocno kłopotliwe, a nawet niebezpieczne. Gatunki te zostały ujęte w Ustawie o ochronie przyrody, i określone mianem gatunków inwazyjnych - których nie można rozmnażać, sprzedawać, upowszechniać, a niektóre podlegają zniszczeniu np. barszcz Sosnowskiego, bardzo niebezpieczny dla człowieka. Chwasty mają małe wymagania i rosną gdzie się da! Chwasty to kłopotliwe rośliny z wielu względów: konkurują o składniki pokarmowe, stanowisko, wodę z roślinami, na których nam zależy, podbijają ogród, zagłuszając dekoracyjne rośliny, rozsiewają się, bo ich nasiona dojrzewają szybciej niż innych roślin, a także mają mnóstwo nasion, o dużej zdolności kiełkowania, chwasty są również nośnikiem wielu chorób, nie podobają nam się tak, jak rośliny, które wysłaliśmy celowo:). Dlatego toczy się ciągła walka z tymi niepożądanymi roślinami - najbardziej dokuczają nam chwasty w warzywniku. Czy jest sposób, aby ograniczyć ich liczebność na grządkach warzywnych? JEST! i to nie jeden sposób, a kilka sposobów! Chwasty w warzywniku - jak z nimi walczyć? Chwasty w warzywniku dokuczają szczególnie dotkliwie, ponieważ zagłuszają nasze uprawy, a tym samym ograniczają ich plonowanie. Jeżeli uprawiamy warzywa samodzielnie, nie chcemy zazwyczaj korzystać z chemicznych środków ochronny roślin - a ponieważ zwalczanie chwastów metodami ekologicznymi jest trudniejsze, i bardziej pracochłonne, tym mocniej nam to dokucza. Co możemy zrobić? Jest kilka kroków, które mogą pomóc w założeniu warzywnika bez chwastów Prowadząc ogród, musimy dokładnie usuwać młode siewki chwastów, nie dopuszczając do wytworzenia nasion. KROK 1 - dokładne przygotowanie podłoża ZANIM wysiejemy warzywa, lub posadzimy sadzonki, dobrze jest zadbać o przygotowanie gleby, i dokładnie oczyścić ją z chwastów - używamy całe rośliny, z korzeniami, staramy się nie wytrząsać nasion. Z powodzeniem możemy wysiać poplon - który przydusi nasiona chwastów, nie pozwoli na ich rozwój, a dodatkowo po przekopaniu, wzbogaci podłoże w materię organiczną. Ciekawym sposobem jest założenie warzywnika na grządkach wyniesionych, założonych metodą no-dig, czyli bez przekopywania. Grządki zakładamy na gruncie, nie skopując go wcześniej. W miejscu planowanego warzywnika układamy wyściółkę, np. z tektury, papieru, a na niej układamy drobne gałązki, skoszoną trawę, słomę i przysypujemy podłożem. Taka grządka jest wolna od nasion chwastów, a tektura uniemożliwia przedostanie się chwastów z głębi, dzięki czemu na rabacie nie ma chwastów. Tu przeczytasz więcej o --- ogrodnictwie no-dig Grządki wyniesione są wygodne w pielęgnacji. Inną propozycją, która już od podstaw jest wolna od chwastów, są grządki wyniesione. Rabaty założone w skrzyniach, z nowego podłoża, oddzielone od gruntu włókniną, również początkowo nie będą zarastać. Jak będzie dalej - zależy od nas, jeżeli w ogrodzie będziemy kontrolować wysiewanie się chwastów, nie dopuścimy, aby rośliny szkodliwe wykształciły nasiona, to uda nam się dalej zachować ten efekt. Inny, mniej pracochłonny sposób polega na ułożeniu na miejscu zaplanowanym pod nasadzenia czarnej agrowłókniny. Przed jej ułożeniem teren nisko kosimy. Chwasty, którym agrowłóknina ograniczy dostęp światła, a podwyższona temperatura znacznie utrudni prowadzenie fotosyntezy, szybko uschną. Po kilku tygodniach miejsce na nowa rabatę będzie praktycznie wolne od chwastów - wystarczy przekopać i oczyścić z resztek. Krok 2 - Plewienie - nie jest obojętne, czym i jak Oczywiście, przygotowując miejsce pod nowe nasadzenia nie możemy zapomnieć o dokładnym wypełnieniu. Bardzo trudne do zwalczenia są zwłaszcza chwasty wieloletnie, dlatego koniecznie usuńmy dokładnie rozłogi, korzenie itp. W tym celu musimy glebę przekopać, a także zastosować specjalny rodzaj haczki - taki, którego głową jest złożona z 2 lub 3 zębów, a nie ostrej krawędzi tnącej. Ucinając rozłogi perzu i innych chwastów, tylko je rozmnożymy. Haczka z zębami natomiast wyciągnie rozłogi na powierzchnię. Do plewienia lepiej użyć haczki z 3 zębami, niż tnącej. Krok 3 - Ściółkowanie Ściółka to błogosławieństwo w ogrodzie - pełni wiele ważnych funkcji, w tym zwłaszcza ogranicza rozwój chwastów. Ściółkę musimy dopasować do wymagań roślin - możemy zastosować korę, żwir, albo słomę. Dla rabat z bylin, gdzie planujemy też rośliny cebulowe możemy zastosować korę - jest lekka, nie będzie hamować rozrastających się roślin. Żwir sprawdzi się na rabatach złożonych głównie z krzewów. Natomiast słoma to idealna propozycja do warzywniaka - międzyrzędzia, czy nawet przestrzeń pod truskawkami, gdzie dodatkowo słoma chroni warzywa przed zabrudzeniem. Ściółka ze słomy sprawdzi się w warzywniku. O czym jeszcze trzeba pamiętać? Jeżeli mamy w ogrodzie kompostownik, to musimy pamiętać, aby nie wyrzucać do niego resztek chwastów z zawiązanymi nasionami, ponieważ nasiona przetrwają w podłożu kompostowym. Wysiewając taki kompost do ogrodu, wysiewamy chwasty. Często chwasty wykorzystują każdą wolną przestrzeń, aby się rozwijać. Unikajmy takich pustych miejsc. W tym przestrzeniach możemy posadzić rośliny okrywowe np. runiankę, barwinek, dąbrówkę, i wiele innych. Możemy tworzyć gęste nasadzenia z bylin, to też przytłumi chwasty. Na rabatach dobrze komponuje się ściółka z kory. Naturalne sposoby walki z chwastami Jako naturalny preparat w walce z chwastami możemy wykorzystać ocet, sól kuchenną i sodę. Roztwory przygotowane z sypkich składników lub ocet, wykorzystujemy jak oprysk. Taka mikstura sprawdzi się zwłaszcza na chwasty rosnące w kostce, polbruku czy innych nawierzchniach. Pamiętajmy jednak, że sól szkodzi też roślinom ozdobnym. Dodatkowo sól i soda długo zalegają w podłożu, więc możemy zaszkodzić sobie, i naszym roślinom. Jeżeli planujesz wykonanie tego oprysku, sprawdź, czy ocet, soda lub sól nie zostawia plam na kostce. Komu przeszkadza ten widok, może zastosować naturalne opryski. Innym sposobem na usunięcie chwastów z kostki jest ich wypalenie - możemy zastosować palnik z małą butlą. Ogień skutecznie niszczy chwasty. Uważaj tylko na siebie w czasie tego zabiegu. Zwalczajmy je kiedy jeszcze nie kwitną, i nie mają nasion. Kiedy zaczynasz prowadzić ogród, ważne jest regularne plewienie. Ostateczna ostateczność - oprysk chemiczny Czasami bywa tak, że nie możemy poradzić sobie z chwastami, a wszelkie metody zawodzą. Co wtedy? Możemy sięgnąć po oprysk chemiczny. Ważne tylko, aby najpierw spróbować innych metod. Jeżeli już zdecydujesz się na zastosowanie herbicydu - pamiętaj, aby nie powtarzać tego zabiegu często, ponieważ mimo wszystko substancje chemiczne nie są obojętne dla środowiska, zwłaszcza stosowane w dużych ilościach. Jeżeli chcemy wykorzystać metody chemiczne - koniecznie starannie zaplanujemy zarówno sam zabieg, jak też wybór oprysku. Obecnie do dyspozycji mamy coraz nowocześniejsze preparaty, przebadane dokładnie pod kątem wpływu na środowisko. Wiele z nich, zastosowane jednorazowo, nie wykazuje negatywnego oddziaływanie - trzeba tylko dokładnie czytać ulotkę, przestrzegać zasad w niej zawartych. Samo wykonanie oprysku musimy przeprowadzić w czasie, kiedy w ogrodzie nie ma pszczół i innych owadów - np. wczesnym rankiem, albo wieczorem. Dzień powinien być bezwietrzny. Przestrzegajmy okresów karencji i prewencji. Mimo wszystko jednak, zwłaszcza gdy planujesz warzywnik, lepiej sięgnąć po naturalne metody. Od kuny leśnej odróżnia ją biała rozwidlona plama sięgająca aż do nasady przednich łap zwierzęcia oraz nagie opuszki palców i stóp. Kuna charakteryzuje się długim, około 50-centymetrowym ciałem zakończonym około 30-centymetrowym ogonem i krótkimi nogami. Okres rui przypada na lipiec i sierpień, a ciąża trwa do 9 miesięcy.
Poranna kawa na tarasie, obiad rodzinny w ogrodzie lub wieczorny grill ze znajomymi - to wszytko łatwo mogą obrzydzić znienawidzone przez wszystkich owady. Jak się ich pozbyć, by przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu? Oto kilka niezawodnych sposobów na pszczoły, osy, muchy i komary. Wypróbuj! Poranna kawa na tarasie, obiad rodzinny w ogrodzie lub wieczorny grill ze znajomymi - to wszytko łatwo mogą obrzydzić znienawidzone przez wszystkich owady. Jak się ich pozbyć, by przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu? Oto kilka niezawodnych sposobów na pszczoły, osy, muchy i komary. Wypróbuj! Fot. Depositphotos Osy i pszczoły łatwo zwabimy używając szklanki, w której wymieszamy wodę z cukrem. Brzegi szklanki zwilż i posyp cukrem. Powodzenie murowane. Rozstaw kilka takich szklaneczek w kilku miejscach na bezpieczną odległość. Będzie spokój przez długi czas. Odrobina miodu, koniecznie lejącego się, na talerzu skutecznie zwabi pszczoły, osy, a nawet muchy i inne. Dostałaś bukiet pięknych kwiatów - nie chowaj go w domu ani nie ustawiaj bardzo blisko gości. Jeżeli mają intensywne kolory i dość wyraźnie pachną, rewelacyjnie nadadzą się do wabienia wielu rodzajów owadów. Postaw je w bezpiecznej odległości i po owadach Urządzając taras nie używaj intensywnych kolorów. Żółci, czerwieni, różowego i innych tego typu barw. Nie buduj tarasu zbyt blisko oczek wodnych, drzew owocowych i kwiatów. W winorośla ch oraz trawie czai się najwięcej komarów, - pamiętaj więc by taras był wymurowany i najlepiej w pewnej odległości od reszty roślin jeżeli jest taka możliwość. Wieczorem najtrudniej opędzić się od komarów. Dym je odstrasza, ale nie jest to miła perspektywa spędzania czasu. Komarów najciężej się pozbyć. Niektórzy stosują specjalne triki np. przyjmują witaminę B6, smarują się cytryną, balsamem waniliowym, podobno dziłla - szczerze nie wiem, nie próbowałam. Polecam hodowanie ziół w ogrodzie w pobliżu tarasu. Bazylia, kminek, mięta oraz aksamitki. Ich zapach spowoduje, że nie będą chciały się tam zbliżać. Musi być tego jednak dość sporo. Po kilka sadzonek z każdego rodzaju skumulowanych w jednym miejscu. Wszelkiego rodzaju chemiczne środki po pewnym czasie okażą się nieskuteczne. Owady przyzwyczajają się do nich. Niestety te substancje negatywnie wpływają również i na człowieka. Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
. 202 151 427 63 433 408 234 90

jak sie pozbyc bambusa z ogrodu